Skip to content
Witamy
  • Strona główna
  • J. Żemantowski – nasz patron
  • Królewski Gambit Radomia
  • Nasze turnieje
  • O nas
Gambit - Radomskie Stowarzyszenie Sportowe

Gambit – Radomskie Stowarzyszenie Sportowe

  • Królewski Gambit Radomia
    • Historia w pigułce
    • I KGR – 1997 r.
    • II KGR – 1998 r.
    • III KGR – 1999 r.
    • IV KGR – 2000 r.
    • V KGR – 2002 r.
    • VI KGR – 2003 r.
    • VII KGR – 2004 r.
    • XVII KGR – 2014 r.
    • VIII KGR – 2005 r.
    • XVIII KGR – 2015 r
    • IX KGR – 2006 r.
    • X KGR – 2007 r.
    • XI KGR – 2008 r.
    • XII KGR – 2009 r.
    • XIII KGR – 2010 r.
    • XIV KGR – 2011 r.
    • XV KGR – 2012 r.
    • XVI KGR – 2013 r.
    • Dotychczasowi zwycięzcy
    • Poczet arcymistrzów
    • Królewski Gambit Radomia w statystyce
    • KGR w mediach
    • Partie turniejowe
  • Nasze turnieje
    • Grand Prix Galerii Rosa
    • Turn. o puchar dyr. Carrefour
    • Grand Prix Centr. Handl. M1
    • Turniej dziennikarzy
    • Wielkie Szachy – rek. Guinessa
    • Szachy dla każdego
    • Symultana J. Żemantowskiego
    • Turn. o puchar dyr. E.Leclerc
  • J. Żemantowski – nasz patron
    • Wspomnienie
    • Dlaczego kocham Radom?
    • Wywiady
    • Złote głosy
    • Galeria
  • Karpow w Radomiu
  • O nas
    • zarząd / kontakt
    • Sponsoring
  • Linki
    • Organizacje szachowe
    • Woj. Związki Szachowe
    • Programy szachowe
    • Wydawnictwa szachowe
    • Inne strony szachowe
    • Statut PZSzach
    • Rankingi

Wspomnienie

WSPOMNIENIE 1939-2002
Jacek Żemantowski

Dziennikarz, sportowiec, szachista, szef, prezes, przyjaciel, kolega… Dla mnie po prostu Tata. I tak chcę o nim pisać. Już rok. To tak dużo i tak niewiele. Wciąż czuję zapach ostatniego pocałunku Twojego policzka i słyszę „pa” gdy wysiadałeś z samochodu, cichego świadka wielu naszych chwil. I tej ostatniej, gdy nie powiedziałam „dziękuję”. Nie wiedziałam, że już. Nie wierzyłam, że odejdziesz zanim to powiem. Mija rok. Nie zapomniałam i dziś mówię Ci „dziękuję”.

Dziękuję za miłość do muzyki Chopina, za „dzień dobry” i „do widzenia” podczas krótkiej podróży windą, ustąpienie miejsca w tramwaju. Za nie pytanie „a ile na tym zarobię”, nie obrywanie biedronce skrzydełek. Za nie odróżnianie biały, czarny, żółty czy czerwony człowiek i odróżnianie tych kolorów w przyrodzie. Dziękuję za poezji czytanie, zapatrzenie w obrazy Murilla i Makowskiego, za nieumiejętność kłamania, uczciwość aż do bólu. Za śpiew przy kierownicy, ufanie każdemu, nawet gdy się potknie. Za nieobojętność na to, co dzieje się w polityce i miłość do mego kraju, szacunek do ludzi nie za to, co mają, ale jacy są.

Dziękuję Ci Tato za zasłuchanie w śpiew ptaków, łzy, gdy czyjeś serce płacze, radość gdy się ono cieszy, przepraszam, nawet gdy ktoś boleśnie uderzy. Za podróży ukochanie, miłość do teatru i za ludzi, których dzięki Tobie poznałam i którzy są, tak jak Ty, bo… choć nie masz cienia, to jesteś jeszcze bardziej namacalny, jak byłeś… z cieniem. Dziękuję za każdy dzień zawierzony Bogu.

Tym, którzy mego Tatę znali, bardziej czy mniej kochali, chcę powiedzieć, że odszedł z uśmiechem na twarzy.

Tu czarnymi rozegrał już swoją partię szachów. Wygrał, czy przegrał? Nie wiem, ale wierzę, że teraz gra w Niebie białymi, a ta partia na pewno jest wygrana.

                                                                                                                                                                                                                   Ola,

Gazeta Wyborcza, 2003r

 

Z rodzinnego albumu

[Show as slideshow]
Czas nauki - maj 1954 r.
Z żoną Anną
Z mamą Antoniną i siostrą Basią
Pierwsza Komunia Św. - maj 1948 r.
Dziadek Adolf Wietchy
Babcia Fryderyka Wietchy
Rodzice - Antonina i Bronisław
Po przysiędze
Lata młodzieńcze
Na ślubnym kobiercu
Z synkiem Piotrusiem
Z córką Aleksandrą i synem Piotrem

Login

© 2021 Gambit – Radomskie Stowarzyszenie Sportowe

Proudly powered by WordPress | Theme: x-blog-plus by wpthemespace.com