Stary sługa





Powóz szybko gnany pędził rozbijając się po zawałach, szarpiąc o gałęzie, co chwila grożąc wywrotem, ale Zabijaka który nim powoził był zręczny, wiedział o co chodziło, i
jak zwierz gnany przez wilki, instyktowo wśród biegu kierował po krętych zawrotach...
Lepiej bo lżej jechali pogońcy, ale Kalanka miał pół godziny czasu przed niemi.
Zmierzch coraz się stawał podobniejszy nocy, droga coraz mniej widoczną, a powozu ani słychu przed biednym Bolesławem, który ostatnich sił ze swego konia dobywał.
Ale nareszcie i droga rozrzedzonemi zaroślami otoczona zdawała się zbliżać ku Zapadni.
Niedaleko karczmy znaleźli na ostrym pniaku rozbitego konia, któremu kozacy postronki poobcinali tylko; był to nieszczęśliwy kasztanek, biczowy.
Widok ten dodał otuchy goniącym; koń jeszcze niezdechły ukazywał, ze tylko co go porzucono; ucieczka musiała się przez to opóźnić, stracono chwilę pozbywając się konia.
Bolesław spiął nogami swego łysego Czerkiesa i popędził tchu ostatkiem, w dali już coś turkotało; serce uderzyło mu silniej, wstąpiła w nie nadzieja, pochwycił dubeltówkę
wiszącą na ramieniu.
W tem, zaświeciły okna karczemki, i ukazał się stojący przed nią powóz. Wokamgnieniu Derewiański i ludzie Bolesława otoczyli Katankę i jego kozaków.
Szczęściem ucieczka dalsza z powozem była niepodobną, bo drugi koń leżał skaleczony ostrą gałęzią, która mu brzuch rozszarpała. I poleskie drogi na coś przydać się mogą...
Z powozu krzyk słaby z płaczem zmięszany słyszeć się dawał; grzmiący głos Alfreda go głuszył; kozacy wyciągali konia, Zabijaka siadał na kozioł mając już gnać dalej; gdy
wkoło zaszumiało, zatętniało, i Bolesław zawołał:
— Stójcie łotry!
Kalanka wychylił się, siedział na przodzie powozu; — Frunia dziwnym głosem wrzasnęła przeraźliwie...
W mgnieniu oka napastnik, blady, obłąkany, sam niewiedząc co czyni, pochwyciwszy pistolet, wyskoczył z powozu pędząc na Bolesława.
Bolesław celował ku niemu z dubeltówki.
Spotkali się oko w oko, o dwa kroki.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>