Stary sługa

Gnuśność poniewiera tyciące ludzi, praca nie zabija nikogo.
— Ale mamo, z twojem zdrowiem?
— Zdrowie moje, jak wszystkich wychuchanych nazbyt za młodu, ciągle się niby psuje, ale trwa widzisz i posłuży mi dłużej pewnie, niż inne na pozór olbrzymie.
Bolek zamilkł, ale nie przekonany odezwał się po chwili: — Droga mamo, czyż myślisz, że ja nie widzę i nie czuję tego to się z tobą dzieje? O!
serce synowskie najtajemniejsze cierpienia odgadnie, póki bije razem z tem macierzyńskiem sercem, którego jest gałązką.
Ty się pracą zamęczasz; nieraz w nocy podsłuchałem twej modlitwy bezsennej, wiem jakie bóle znosisz w cichości, odprawiwszy wprzód wszystkich, aby cię nikt nawet pożałować nie
mógł. We dnie wstajesz potem i pokazujesz twarz wesołą. Kłamany święcie uśmiech, żeby mnie nie martwić, aleś chora, chora...
Pani Wilczek dwie łzy stanęły w oczach, zarumieniła się, usiadła i po chwili odpowiedziała głosem pełnym wzruszenia:
— Przywiduje ci się moje dziecko; gdybym wreszcie i
cierpiąca była trochę, na cóż wołać o litość i pomoc, gdy nie ma coby pomogło?
— Ale jest ktoby się ulitował! zawołał syn.
— Nie rozumiem tego egoizmu, który pragnie litości, by trochę zwolnić swego bólu kosztem cudzym.
Co się tyczę pracy, ty wiesz jak ona mi jest miłą, potrzebną, konieczną; to moje lekarstwo jedyne, to moja rozrywka, to życie...
— Ale ta rozrywka zabija, mama jej nadużywa.
— Nie! nie! spuść się na mnie; dobijać się nie myślę, nie mogę, nie chcę; jestem matką, i mam ciebie.
Bolek rzucił się jej do nóg i chwytając za ręce, rzeki półgłosem:
— Biedna, biedna matko moja, tyś święta, tyś męczennica! Czyż ci Bóg losu i na starość nie osłodzi?
— Dziecko! ja się przecie nie skarżę!
— Ale cierpisz?
— Któż nie cierpi?
_—_ Tak jak ty, święcie, jak ty łagodnie i anielsko, nikt pewnie.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>